Plany koncertowe spaliły na panewce, wszystkie marcowe imprezy zostały odwołane i wygląda na to, że przed nami wszystkimi niepewna przyszłość. Jest możliwe, że przed nami srogie terminy, a piszący te słowa właśnie zakończył przyswajać „Potop” w postaci audiobooka i nie może się powstrzymać od używania sienkiewiczowskiego języka. Wygląda na to, że tegoroczne z wiadomych względów lato będzie jednym z najbardziej wyczekiwanych od lat. Obyśmy wszyscy doczekali go w dobrym zdrowiu. A tymczasem za oknem hula wiatr i nie wiadomo, co przyniesie…